21 września 2014

Podroze male i duze


 


Kiedy wstałyśmy rano, wszystkie okoliczne łąki i pola opanowała gęsta mgła i dzień zapowiadał się naprawdę kiepsko. Od razu w głowie mamy uruchamia się tryb "co robić z dzieckiem w niepogodę"?? Pomysłów jest sporo, ale w porównaniu do potencjału jaki kryje słoneczny dzień to i tak kropla w morzu. Zdeterminowana i nastawiona na ostatnie promyki słońca, mimo wszystko przygotowałam rower razem z piknikowym koszykiem do wyjazdu. Zanim ogarnęłyśmy z Anką śniadanie, poranną bajkę oraz karmienie kotków okazało się, że było warto, bo późny poranek przyniósł lepszą pogodę.

Wspólna jazda rowerem to świetny pomysł na każdą wolną chwilę. To moment, w którym jesteśmy tylko my i otaczająca nas przyroda...a w lesie wciąż jest sporo ptaków oraz świeże i rześkie powietrze. Ważne są dobre humory, mały prowiant i fajny cel podróży :) Naszym był niewątpliwie park pełen złocistych kasztanów!!! Nikt nie zrozumie jaka magia w nich tkwi, dopóki nie zobaczy dziecka szukającego ich pod drzewem. To był prawdziwy kasztanowy urodzaj i niestety w naszym piknikowym koszyku zabrałyśmy w podróż powrotną tylko te najbardziej okazałe egzemplarze.





Smutne w tym wszystkim jest tylko to, że kasztany i ta niezwykła barwa słońca zwiastują rychły koniec lata...a my nie lubimy końca lata, długich wieczorów i mrocznych poranków.

Na razie delektujemy się piękną pogodą.

Oficjalnie musimy pożegnać lato i z entuzjazmem wkroczyć w jesienną aurę z kieszeniami pełnymi kasztanów. Mam nadzieję, że zachwyci nas ona feerią kolorów i rozpieści ilością słońca. Przygotowane jesteśmy. Kalosze czekają już w pogotowiu!!! Szarej i mdłej jesieni mówimy stanowczo NIE!!!

Tylko ile potrwa ten zachwyt i entuzjazm??




Anusia
Spodnie/bluzka - Next
Buciki - Emel


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Podobne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Zobacz także